piątek, 29 marca 2024

NATO po Madrycie – analiza „Układu Sił”

 źródło: Układ Sił

Na zakończonym szczycie NATO w Madrycie cieniem rzucają się rozbieżności między zachodnimi sojusznikami w kwestii podejścia do agresywnej polityki Rosji. Natomiast ambitne plany Sojuszu, zakładające zwiększenie wydatków państw członkowskich na obronność oraz przeformatowanie sił odpowiedzi NATO, może pokrzyżować pogarszająca się sytuacja gospodarcza na świecie i związana z nią szalejąca inflacja. 

Niewątpliwie szczyt NATO w stolicy Hiszpanii można nazwać historycznym, z dwóch względów. Po pierwsze w jego trakcie usunięta została chyba ostatnia przeszkoda na drodze Szwecji i Finlandii do dołączenia do Sojuszu. Turcja, blokująca dotychczas ich członkostwo, w wyniku negocjacji z udziałem sekretarza generalnego NATO Stoltenberga i przy udziale USA, zdecydowała się ostatecznie na rezygnację z weta w tej sprawie.

Po drugie, po raz pierwszy w ogłoszonej podczas szczytu kolejnej Koncepcji Strategicznej NATO (dokumencie wyznaczającym cele strategiczne Sojuszu na kolejną dekadę) sporo uwagi poświęcono Chinom, które uznano za poważne wyzwanie dla całego świata Zachodu i liberalnego porządku opartego na zasadach (ang. rules based order). Obie te kwestie szczegółowo zostaną omówione w osobnych komentarzach na łamach „Układu Sił”, w tym kluczowe wnioski i postanowienia szczytu dla bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO.

Na wstępie warto odnotować, że Rosja została w przyjętej podczas szczytu nowej Koncepcji Strategicznej NATO uznana za „najpoważniejsze i bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa, pokoju i stabilności obszaru euroatlantyckiego”. Takie zapisy w jednym z najważniejszych dokumentów strategicznych Sojuszu wskazują, że relacje między państwami Zachodu i Rosją długo mogą nie wrócić do stanu sprzed 24 lutego, a tym bardziej sprzed 2014 roku.

Z punktu widzenia interesów państw wschodniej flanki najważniejsze decyzje zakończonego szczytu w Madrycie to po pierwsze zapowiedź zwiększenia liczebności sił odpowiedzi NATO (NATO Response Force) z obecnych 40 tysięcy do 300 tysięcy żołnierzy. Choć informacja ta nie została ujęta w koncepcji strategicznej, to w momencie jej ogłaszania Stoltenberg dodał, że reforma sojuszniczych sił szybkiego reagowania jest elementem szerszych zmian wprowadzanych w Sojuszu. Chodzi o tzw. koncepcję New Force Model, która zapowiedziana została przez Stoltenberga w Madrycie. Zakłada ona, że podczas kryzysu lub konfliktu na terytorium państw NATO Sojusz powinien być gotowy do rozmieszczenia 100 tys. żołnierzy do 10 dni, 200 tys. do 30 dni, a 500 tys. do 180 dni. W materiałach udostępnionych na oficjalnych kanałach NATO znajduje się informacje, że formowanie nowego modelu sił odpowiedzi Sojuszu ma zakończyć się w 2023 roku.

Sekretarz generalny, pytany podczas konferencji prasowej o szczegóły nowej koncepcji zaznaczył, że będą one dopracowywane z sojusznikami, ale jej zasadniczym założeniem jest zwiększenie liczby oddziałów sojuszniczych będących w stanie wysokiego ukompletowania i gotowych szybko do podjęcia działań w przypisanych im rejonach operacyjnych na terytorium NATO.

Wkrótce po ogłoszeniu wyżej wymienionej informacji „The Washington Post” opublikował artykuł, w którym powołując się na anonimowych urzędników z państw NATO wskazywał, że zapowiedź Stoltenberga wywołała konsternację wśród części sojuszników, którzy twierdzili, że nikt nie konsultował z nimi założeń reformy NRF.

W tym miejscu należy postawić pytanie o wiarygodność zapowiedzi sekretarza generalnego NATO w sytuacji, w której zakładana reforma wymagać będzie wzrostu nakładów finansowych na obronność wśród państw członkowskich. W tym kontekście warto wspomnieć o sporach w brytyjskim rządzie, o których podczas szczytu informował „The Telegraph”, a dotyczących zwiększenia wydatków na cele wojskowe. Do nieporozumień miało dojść między premierem Johnsonem, a ministrem obrony Wallace’em, który w przeciwieństwie do szefa rządu chciał zwiększenia wydatków na obronność, żeby nie zostały one zredukowane w wyniku coraz wyższej inflacji. Na taki krok ma nie zgadzać się Johnson, co zdaniem dziennikarzy może grozić spadkiem realnych wydatków UK na obronność poniżej progu 2% PKB.

Innym przykładem wskazującym na fakt, że zapowiedzi Stoltenberga mogą rozminąć się z rzeczywistością, są problemy polskich sił zbrojnych, które przywoływane są często przez zachodnich sojuszników jako przykład realizowania zobowiązań w ramach NATO dotyczących budowy realnego potencjału obronnego. Jak wskazują dane ostatniego raportu NIK, w zeszłym roku ze służby w polskiej armii zrezygnowało prawie tysiąc osób więcej niż zakładano w prognozach MON. Jak podali kontrolerzy NIK: „40 proc. absolwentów kończących w latach 2019-20 studia o specjalności pilot samolotu odrzutowego nigdy nie szkoliło się na takim samolocie”.

Obok problemów budżetowych, kadrowych i szkoleniowych w europejskich państwach NATO, kolejną ważną kwestią jest niechęć społeczeństw krajów Sojuszu do ponoszenia większych wydatków na obronność, na co wskazują ostatnie badania European Council on Foreign Relations.

Drugą ważną informacją ogłoszoną w Madrycie z punktu widzenia Polski, było potwierdzenie zwiększenia liczebności sił państw NATO na wschodniej flance. Do poziomu brygad wzrosnąć mają siły sojusznicze w państwach bałtyckich. Wielka Brytania zwiększy swój kontyngent w Estonii, Kanada na Łotwie, Niemcy na Litwie, a Francja w Rumunii.

Z dotychczasowych informacji ogłoszonych podczas szczytu w Madrycie wynika, że ta zwiększona obecność w większości przypadków będzie miała miejsce w tzw. „modelu niemieckim”. Oznacza to, że w państwach wschodniej flanki pojawić się mają dodatkowe magazyny sprzętu i częściowo elementy sztabowe i łańcucha dowodzenia, natomiast zasadnicze siły sojusznicze mają na co dzień stacjonować w państwach macierzystych, a na wschodnią flankę trafiać na regularne ćwiczenia oraz w czasie kryzysów.

Pełny artykuł dostępny jest na stronie Układu Sił: NATO po Madrycie.

Autor: Marek Stefan – Układ Sił

Artykuł powstał dzięki współpracy z Układem Sił, magazynem z zakresu geopolityki, stosunków międzynarodowych, historii, bezpieczeństwa i cyberbezpieczeństwa, wojny informacyjnej i tematyki pokrewnej.

Facebook