czwartek, 25 kwietnia 2024

39. rocznica wprowadzenia stanu wojennego

 źródło: IPN

W niedzielę, 13 grudnia 1981 r, o godzinie 6:00 Polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego. W swoim przemówieniu, dowódca poinformował Polaków o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i wprowadzeniu stanu wojennego na terenie całego kraju.

Komuniści już w nocy z 12 na 13 grudnia zaczęli zatrzymywać członków opozycji demokratycznej i “Solidarności”. W ciągu kilku następnych dni, 5 tys. osób nieprzychylnych władzy komunistycznej zostało osadzonych w 49 różnych ośrodkach internowania. W tej olbrzymiej operacji milicja i wojsko użyło w sumie 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tys. samochodów.

M.in. Wiktor Kulikow, naczelny dowódca wojsk Układu Warszawskiego oraz ludzie z jego sztabu, od około roku przygotowywali się do wprowadzenia stanu wojennego. Sporządzano rozmaite akty prawne, drukowano obwieszczenia, wybrano komisarzy wojskowych, którzy mieli przejąć władzę w ośrodkach państwowych i największych zakładach. Już od połowy października ZOMO przeprowadzało ćwiczenia mające przygotować ich na walkę z tłumem. W więzieniach szykowano miejsca dla 5 tys. działaczy “Solidarności” i opozycji demokratycznej.

Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego zapadła 5 grudnia 1981 r. Generał Jaruzelski miał możliwość wyboru momentu na rozpoczęcie działań. Jeszcze 3 dni później, gdy spotkał się z marszałkiem Kulikowem, nie podawał daty początku tej wielkiej operacji.

O wprowadzeniu stanu wojennego marszałek Kulikow i inni radzieccy przywódcy zostali poinformowani 11 grudnia. Cała operacja rozpoczęła się w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Jeszcze przed północą jednostki MSW rozpoczęły swoje działania. Siły porządkowe MSW i WP zajęły Polskie Radio i Telewizję, odcięły połączenia telefoniczne. MO i SB zajęły się internowaniem działaczy opozycji. Oddziały ZOMO zajęły lokale zarządów regionalnych „Solidarności”, zatrzymując przebywające tam osoby i zabezpieczając znalezione urządzenia łącznościowe i poligraficzne. Na ulicach miast pojawiły się czołgi blokujące wyjazdy z najważniejszych obiektów strategicznych. Rozpoczęły się aresztowania intelektualistów nieprzychylnych władzy oraz organizatorów i uczestników trwającego w Warszawie Kongresu Kultury Polskiej.

Największe zatrzymania miały miejsce w Gdańsku, gdzie obradowała komisja krajowa NSZZ ‘Solidarność”. W ciągu nocy aresztowano w Gdańsku około 30 członków Komisji Krajowej i kilku doradców. Jednym z nich był Jacek Kuroń, który wspominając okoliczności swojego zatrzymania w gdańskim „Novotelu” w nocy z 12 na 13 grudnia, pisał:

Usłyszałem zgrzyt klucza. Przyszli. Jechaliśmy później suką przez nocne miasto. Na ulicach stały czołgi i wozy pancerne. Nawet mnie nie skuli. Mój wierny stróż major Leśniak zapytał: No i co, panie Kuroń, warto było? Pamięta pan, majorze, jak trzy lata temu przyjechaliście wziąć mnie stąd, spod Gdańska? Odpowiedziałem pytaniem na pytanie. Przyjechaliście wtedy w cztery fiaty. A dzisiaj, widzi pan sam, ile czołgów i wojska musieliście wyprowadzić na ulice, żeby mnie wziąć.
J.Kuroń "Gwiezdny czas"

Lecha Wałęsę organizatorzy stanu wojennego potraktowali specjalnie. Chcieli go wykorzystać do politycznej propagandy. Jednak ten nie chciał współpracować z komunistami, więc również został internowany. Zamknięto go w odosobnieniu i odizolowano od innych członków “Solidarności”.

Łącznie, w czasie stanu wojennego, liczba internowanych sięgnęła 10 tysięcy. W więzieniach znalazła się znaczna część krajowych i regionalnych przywódców „Solidarności”, doradców, członków komisji zakładowych dużych fabryk, działaczy opozycji demokratycznej oraz intelektualistów związanych z „Solidarnością”. Aresztowano także poprzednich przywódców komunistycznych m.in. Edwarda Gierka.

Na podstawie dekretu o wprowadzeniu stanu wojennego ograniczono prawa i wolności obywatelskie. Wprowadzono godzinę policyjną, zakaz przemieszczania się poza miejsce swojego zamieszkania (wyjątkiem było posiadanie przepustki), zabroniono organizacji strajków i demonstracji, rozwiązano “Solidarność”, korespondencja podlegała oficjalnej cenzurze, wyłączono telefony, większość najważniejszych instytucji i zakładów pracy została zmilitaryzowana i była kierowana przez ponad 8 tys. komisarzy wojskowych. Wydawana była tylko „Trybuna Ludu” i „Żołnierz Wyklęty”. Zawieszono zajęcia w szkołach i na uczelniach.

Tak właśnie wyglądały początki stanu wojennego. Do dziś historycy spierają się nad jego legalnością. Nad tym, czy przesłanki do jego wprowadzenia były spełnione. Norman Davies nazwał wprowadzenie polskiego stanu wojennego przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego „najdoskonalszym zamachem wojskowym w historii nowożytnej Europy”. Andrzej Paczkowski stwierdził, że alternatywą wobec stanu wojennego mogło być „sprzężenie między twardogłowymi a Kremlem” – co oznaczałoby zwycięstwo w Polsce gorszego wariantu niż „mniejsze zło”. Zdania są podzielone, ale i tak wciąż wielu z nas pamięta ten czas, jako wyjątkowo trudny w najnowszej historii Polski.

autor: JZ

Facebook