poniedziałek, 25 listopada 2024

1 września 1939 roku wybuchła II wojna światowa

 Schleswig-Holstein ostrzeliwuje polskie wybrzeże

82 lata temu z samego rana wojska niemieckie zaatakowały Polskę. Tak zaczęła się największa wojna światowa w historii. Uroczystości upamiętniające bohaterów kampanii wrześniowej będą miały miejsce także w Opolu.

1 września 1939 roku ok. 5 rano armia niemiecka rozpoczęła atak na Polskę, bombardując Wieluń, ostrzeliwując Westerplatte oraz niszcząc mosty i dworzec kolejowy w Tczewie. Granice od strony Niemiec, Czech, Słowacji oraz Prus Wschodnich przekroczyły dywizje Wehrmachtu. Polskie wojsko rozstawione zostało wzdłuż całej zachodniej granicy. Broniło się także Westerplatte oraz Hel.

Wzdłuż całej zachodniej granicy rozgorzały walki. Mimo dużej dysproporcji w liczbie wojsk, nowoczesnego sprzętu i siły ognia, polskie dywizje starały się powstrzymać napór wrogich sił. Przed agresją ze strony niemieckich wojsk bronili się także pracownicy Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku.

Zastosowana przez niemieckie dowództwo wojna błyskawiczna skutecznie uniemożliwiła wojskom dowodzonym przez marszałka Rydza-Śmigłego zatrzymanie wroga wzdłuż granic. Heroiczny opór spowalniał marsz przeciwnika w głąb kraju, jednak front został przełamany. Niewiele pomogła obrońcom wygrana bitwa kawaleryjska pod Mokrą.

Wobec podpisanych przez Polskę, Francję i Wielką Brytanię układów sojuszniczych – 3 września Anglia i Francja wypowiedziały Niemcom wojnę. Wraz z jej wypowiedzeniem przez aliantów, przerodziła się ona w konflikt światowy, ponieważ śladem Wielkiej Brytanii w stanie wojny z Niemcami znalazły się kolejne jej dominia Australia, Nowa Zelandia i Nowa Fundlandia. 6 września do aliantów dołączył Związek Południowej Afryki, a 10 września Kanada.

Po stronie niemieckiej nie stanęły jeszcze wtedy Japonia i Włochy, a Węgry i Rumunia ogłosiły neutralność. Niestety rządy Anglii i Francji nie zdecydowały się na stanowczą interwencję i wysłanie wojsk na Berlin. Ich armie weszły na 2-3 kilometry w głąb terytorium Rzeszy i rozpoczęły tzw. „dziwną wojnę”. Aktywność aliantów ograniczała się do patrolowania przedpola niemieckiej „Linii Zygfryda”. Niewątpliwie był to błąd strategiczny, gdyż słabe siły Niemieckie na zachodniej granicy mogły zostać rozbite. Zemściło się to szczególnie na Francuzach wiosną 1940 roku.

Oddziały polskie cofały się pod silnym naporem armii niemieckich. Dla dowództwa Wehrmachtu priorytetem było zdobycie tzw. Korytarza Pomorskiego, co udało się po rozbiciu części Armii Pomorze i odcięciu broniących się na wybrzeżu oddziałów polskich. W związku z zagrożeniem odcięcia resztek armii Pomorze i armii Poznań, 6 września naczelny wódz, marszałek Edward Rydz-Śmigły rozkazał odwrót na linię Wisły i Sanu. Równocześnie prezydent wraz z rządem oraz sztab główny przenieśli się do Brześcia.

Blitzkrieg (tłum. wojna błyskawiczna) spowodowała, że już 8 września czołówki niemieckie dotarły do Warszawy i rozpoczęły oblężenie stolicy. Obroną Warszawy kierował gen. Walerian Czuma, który dysponując silnym garnizonem utrzymał stolicę do 28 września, mimo silnych bombardowań, w których zniszczeniu uległa infrastruktura Warszawy. Symbolem heroicznej obrony warszawy był stojący w płomieniach Zamek Królewski i zniszczona Kolumna Zygmunta.

Następnego dnia rozpoczęła się największa bitwa wojny obronnej nad rzeką Bzurą. Niemcy dążyli do zamknięcia Armii Poznań i Pomorze w kotle na zachód od Wisły. W bitwie tej po obu stronach udział wzięło łącznie 650 000 żołnierzy. Trwała ona od 9 do 22 września. Dzięki determinacji gen. Tadeusza Kutrzeby udało się spowolnić napór wojsk niemieckich na wycofujące się pozostałe polskie armie. Atakujące polskie dywizje z Armii Poznań i Pomorze pod wspólnym dowództwem Kutrzeby, choć poniosły ciężkie straty, sprawiły dowództwu Wehrmachtu spore problemy.

Niestety, mimo opóźnień w realizacji planu Fall Weiss (strategicznego planu wojny z Polską, który w roku 1939 przygotował sztab niemiecki) spowodowanego polskim atakiem znad Bzury i zaciętą obroną poszczególnych oddziałów, Niemcy byli już pod Przemyślem. Miasto broniło się przez trzy doby, po czym zmuszone było się poddać.

17 września, bez wypowiedzenia wojny, na terytorium Rzeczypospolitej wkroczyły oddziały radzieckie, pod pretekstem ochrony ludności białoruskiej i ukraińskiej. Naczelne władze wojskowe i cywilne ewakuowały się na terytorium Rumunii. Marszałek Edward Rydz-Śmigły wydał rozkaz nieatakowania oddziałów sowieckich, chyba że zmuszą oni oddziały polskie do obrony.

Oddziały polskie miały ewakuować się do Rumunii i na Węgry, gdzie udało się dotrzeć około 30 tysiącom żołnierzy. Przed Armią Czerwoną bronił się przez dwie doby Lwów oblegany już od tygodnia przez Niemców oraz KOP Polesie, a także oddziały w Rejonie Umocnionym Sarny i wsparty przez harcerzy i ludność cywilną garnizon Grodna.

20 sierpnia skapitulował przed Niemcami gen. Tadeusz Piskor, dowódca polskiego frontu środkowego w składzie Armii Kraków i Lublin, który nie zdołał przebić się ze swoimi oddziałami przez niemiecki kordon Pancerny w okolicach Rawy Ruskiej. W drugiej co do wielkości bitwy kampanii wrześniowej pod Tomaszowem Lubelskim, Armie Kraków i Lublin zostały rozbite.

Dotarcia pod Lwów próbował ze swoimi wojskami gen. Kazimierz Sosnkowski, który tocząc zaciekłe boje na trasie między Przemyślem a Lwowem, został otoczony przez wojska niemieckie w lasach Janowskich. Sam generał Sosnkowski na przełomie września i października przedostał się na Węgry. Do tego kraju ewakuowała się też 10. Brygada Kawalerii Zmotoryzowanej odesłana przez Sosnkowskiego już 17 września.

W boju pozostał front północny pod dowództwem gen. Dęba Biernackiego. Jego oddziały również stoczyły 4-dniową bitwę pod Tomaszowem Lubelskim pomiędzy 23 a 27 września. Następnie polskie dywizję wraz z grupą kawalerii gen. Władysława Sikorskiego stoczyły jeszcze bitwy pod Zamościem i Cześnikami. Jednak otoczone przez Wehrmacht i Armię Czerwoną musiały skapitulować.

28 września skapitulowała stolica a następnego dnia twierdza Modlin. Do 2 października broniła się załoga Polska na Helu, a ostatnią bitwą wojny obronnej Polski w 1939 roku była potyczka pod Kockiem Samodzielnej Grupy Operacyjnej Polesie, dowodzonej przez gen. Franciszka Kleeberga, która miała miejsce 6 października.

Rozpoczęta 1 września 1939 roku II wojna światowa trwała przez kolejne 6 lat. Pochłonęła blisko 6 mln ofiar polskiego pochodzenia. Na całym świecie w walkach wzięło udział miliard siedemset milionów żołnierzy i partyzantów, a zginęło około 60 mln ludzi. Wojna zakończyła się w Europie 8 maja 1945, a w Azji 2 września 1945 roku.

Na pamiątkę wydarzeń sprzed 82 lat w Opolu odbędą się uroczystości. O godzinie 11:00 w Katedrze Opolskiej odprawiona zostanie uroczysta msza święta w intencji wszystkich ofiar II wojny światowej. Następnie odbędą się główne uroczystości rocznicowe pod pomnikiem Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego na pl. Wolności.

Facebook