poniedziałek, 25 listopada 2024

Fantastycznie zmarnowana okazja. „Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a”

Możecie już oglądać w kinach najnowszą odsłonę serii Fantastycznych zwierząt – tym razem światło dzienne ujrzały Tajemnice Dumbledore’a. Czy magiczny świat czarodziejów dalej zachwyca jak za czasów Harry’ego Pottera?

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a  (2022)

reż.: David Yates
scen.: J. K. Rowling, Steve Kloves
wyst.: Eddie Redmayne, Jude Law, Ezra Miller, Mads Mikkelsen, Jessica Williams, Dan Fogler, Jessica Williams, Callum Turner, William Nadylam

Wielki, gęsty las, a w nim, piękne, starożytne, magiczne stworzenie – Qilin. Tuż przy nim magizoolog, Newt Skammander (Eddie Redmayne), gotowy by odebrać poród i sprowadzić bezpiecznie na świat młode, którego wartość zna każdy w czarodziejskim świecie: Qilin widzi przyszłość, jednym spojrzeniem jest w stanie zajrzeć w twoją duszę i poznać twoje zamiary. Te cechy nie mogły umknąć uwadze złowrogiego Gerrelta Grinderwalda (Mads Mikkelsen), który od dłuższego czasu przejawia nazistowskie ambicje – mając w głowie plan ostatecznego przejęcia władzy nad czarodziejską i mugolską rzeczywistością – posyła za Skammanderem swoich popleczników, m.in. potężnego Credence’a Barebone’a (Ezra Miller), ten zaś atakuje i zabija dorosłą samicę, a nowo narodzone stworzenie zabiera ze sobą. Kolejne ujęcia nieco uspokajają – kiedy Newt orientuje się, że na świat przyszły bliźniaki (!), czarodziej ratuje ocalałe młode i ucieka z lasu. Niedługo po tych zdarzeniach, Albus Dumbledore (Jude Law) wyjawia, że nie może zmierzyć się z Grinderwaldem, ze względu na łączący ich, zawarty lata temu, pakt krwi. Rekrutuje więc specjalną grupę, która ma mu w tym pomóc. Od teraz Newt Skammander, jego brat, Auror, Tezeusz (Callum Turner), czarodziejka Lally Hicks (Jessica Williams), czarodziej Yufus Kama (William Nadylam) oraz najmniej szkodliwy mugol na świecie – Jacob Kowalski (urokliwy Dan Fogler) mają zmierzyć się z wszystkimi zasadzkami przygotowanymi przez Grinderwalda i wyprzedzić go w jego niecnych poczynaniach.

Pokolenia wychowane na książkach o Harry’m Potterze, które z nadzieją śledzą losy czarodziejów w Fantastycznych Zwierzętach, mogą czuć się rozczarowane ich najnowszą odsłoną – o ile już nie były poprzednią. Tajemnice Dumbledore’a, choć zasilone świetną obsadą i dobrymi efektami specjalnymi, cierpią z wielu przyczyn: ich świat – pełen ogromnych, nieograniczonych wręcz możliwości – sprowadza wszystkie bolączki i problemy do mało zaskakujących rozwiązań; zamiast przesuwać granice, porusza się bezpiecznie, ograniczając się do tego co pewne i sprawdzone. W filmie, który przemierza niesamowite uniwersum świata czarodziejów, brakuje prawdziwej magii, tajemnic i emocji. Choć pod względem wizualnym robi całkiem imponujące wrażenie, to koniec końców gromadzi w ciągu ponad dwóch godzin sporo niewykorzystanych okazji: od ukazania wewnętrznej podróży któregokolwiek z bohaterów, przez politycznie poszerzone narracje (o które aż się prosi ze względu na fabułę), po epickie, czarodziejskie bitwy, których jest niestety w filmie za mało.

FANTASTYCZNE ZWIERZĘTA: TAJEMNICE DUMBLEDORE'A - Oficjalny zwiastun #2

Tajemnice Dumbledore’a wychodzą też z błędnego założenia, że im więcej, tym lepiej, bo gdyby jednak ograniczyć liczbę bohaterów do zaledwie kilku głównych, znalazłaby się najpewniej czas, by każdemu poświęcić chwilę i zastanowić się po co tak naprawdę jest w filmie. Do wymiany jest również nużąca już, szara, przytłumiona paleta barw, którą od nakręcenia Zakonu Feniksa (2007), a w szczególności od Księcia Półkrwi (2009), stosuje brytyjski reżyser David Yates. To już siódmy (!) film w jego reżyserii, dziejący się w świecie czarodziejów, który jest totalnie pozbawiony tego nieopisanego ciepła i magii znanych nam z pierwszych stron Harry’ego Pottera. I nim pospieszycie z wyjaśnieniami, że trudne nastroje i poważne tematy powinny być podkreślone takim wizualnym zabiegiem, pamiętajcie, że nie wystarczy przyciemnić nieba, by pokazać widzom, że coś jest nie tak – od tego mamy w pierwszej kolejności scenariusz i reżyserskie umiejętności.

Czy jest więc coś, co się broni w najnowszych Fantastycznych Zwierzętach? Jasne. Tu z ratunkiem przychodzi głównie obsada, gdzie na największe komplementy zasługuje Jude Law i Mads Mikkelsen. Albus Dumbledore, dzięki pierwszemu, jest ciekawą, na wskroś ujmującą  postacią, z przenikającym, pełnym mądrości i zrozumienia spojrzeniem, które pamiętamy z książek J.K. Rowling. Dzięki drugiemu zaś, Gellert Grinderwald stał się villainem z krwi i kości – jest na szczęście mniej teatralny i zdecydowanie mniej przerysowany od odgrywającego tę rolę uprzednio Johnny’ego Deppa. Najprościej rzecz ujmując: do twarzy mu z różdżką i niecnym planem zdobycia świata. Urokliwym i rozbrajającym dodatkiem do pochmurnej całości jest postać Jacoba Kowalskiego, którego mugolskie zamiłowanie do pieczywa i pierogów, a także dobre serce, przyprawiają o uśmiech na twarzy.

Choć widzowie w trakcie seansu Tajemnic Dumbledore’a, czuli najpewniej, że zmierzają razem z bohaterami w jednym kierunku, to będąc już na mecie, możliwe, że zapytali: po co była ta cała gonitwa? Gdzie mieliśmy dotrzeć i gdzie idziemy z tym dalej? Wielka to szkoda, bo tak bogaty, ciekawy świat, stworzony kiedyś na potrzeby przygód Harry’ego Pottera, ma wciąż miliony miłośników i aż prosi się o więcej: zagadek, tajemnic, pytań i ciekawostek. David Yates zdaje się, że już dawno temu stracił miłość, pasje i zaangażowanie do tego uniwersum i powinien ustąpić miejsca komuś, nie tyle młodszemu, co odpowiedniemu. Komuś, kto z zapałem spojrzy na świat, który lata temu, w dniu premiery rozpalił serca i wyobraźnię na dekady; komuś, kto zachwyci nowe pokolenia i wzruszy nostalgią poprzednie.

Ocena Kasi: 6/10

autor: Katarzyna Borucka

O autorce: Kasia to wielka miłośniczka kina i zwierząt. W Opolu ukończyła Kulturoznawstwo na specjalności filmoznawczo-teatrologicznej oraz Filmoznawstwo i Wiedzę o Nowych Mediach na Uniwersytecie Jagiellońskim. W czasie studiów aktywnie uczestniczyła kulturalnym życiu Opola i Krakowa, m.in. pracując w Teatrze im. Jana Kochanowskiego, pisząc dla festiwalu Etiuda&Anima czy zajmując się obsługą kina w czasie Kraków Film Festival. Uwielbia amerykańskie kino, szczególnie kino klasyczne oraz kino nowej przygody.

Facebook