czwartek, 21 listopada 2024

Mroki galaktyki. „Strażnicy Galaktyki Vol. 3 ” (2023)

„To zaskakująco zajmująca historia o walce dobra ze złem, dociążona odpowiednio żartami i odniesieniami popkulturowymi, w klimacie dobrze nam już znanym, a więc niezobowiązująco-rozrywkowym, budująca swoje scenariuszowe fundamenty na takich tematach jak rodzina, przyjaźń i strata w sposób dość emocjonalny, jednak pozbawiony większych sentymentów.” – czytamy w najnowszej recencji Kasi dotyczącym produkcji marvelowskiego uniwersum.

reż.: James Gunn
scen.: James Gunn
wyst.: Chris Pratt, Bradley Cooper, Zoe Saldaña, Dave Bautista, Karen Gillan, Pom Klementieff, Vin Diesel, Will Poulter, Chukwudi Iwuji

Kwatera główna Strażników Galaktyki, Knowhere, zostaje zaatakowana znienacka przez Adama Warlocka (Will Poulter), którego głównym celem jest Rocket (Bradley Cooper). Ten, trafiony przez napastnika, walczy o życie – jego ran, ze względu na wbudowane w ciało mechaniczne implanty, nie można w prosty sposób opatrzeć i wyleczyć. Jedynym rozwiązaniem jest udanie się do Orgocorp, firmy, która jest za to odpowiedzialna, a także, przy okazji, pokonanie jednego z najbardziej przerażających antagonistów superbohaterskiego świata, Wielkiego Ewolucjonisty (Chukwudi Iwuji), którego największą ambicją jest stworzenie idealnych istot w ramach idealnego społeczeństwa, a co za tym idzie, idealnej planety, pozbawionej wad i ułomności. Plan Strażników jest zatem prosty, ale czy wykonalny i skuteczny?

To już ostatnia część Strażników Galaktyki, za którą odpowiada amerykański reżyser, James Gunn; to również bez wątpienia najlepszy marvelowski film od czasów Spider-Man: Bez drogi do domu (2021) oraz najmroczniejszy, najpoważniejszy i najbardziej refleksyjny ze wszystkich tytułów z galaktycznej serii. To również zaskakująco zajmująca historia o walce dobra ze złem, dociążona odpowiednio żartami i odniesieniami popkulturowymi, w klimacie dobrze nam już znanym, a więc niezobowiązująco-rozrywkowym, budująca swoje scenariuszowe fundamenty na takich tematach jak rodzina, przyjaźń i strata w sposób dość emocjonalny, jednak pozbawiony większych sentymentów. To koniec końców samoświadome, popcornowe filmidło z nietrudną do zauważenia ambicją na bycie czymś nieco więcej; jest tu jednak trochę bałaganu i chaosu, trochę za dużo patosu i problemów, których Gunn nie zdążył się pozbyć przed wypuszczeniem swojego dzieła w świat.

Strażnicy Galaktyki Volume 3 - zwiastun #1 [napisy]

Strażnicy Galaktyki vol. 3 są zestawieniem charakterystycznego dla serii rodzaju komedii i humoru, z elementami delikatnego gorebody-horroru (chwytające za serce retrospekcje z dzieciństwa i młodości Rocketa), połączonego z wątkami dramatycznymi (historia praktycznie każdego ze Strażników), co, jak na standardy MCU, jest zaskakujące i nietypowe. Rezultat jest dobry, choć nierówny – serwowane żarty nie zawsze się sprawdzają, (na pewno nie tak dobrze jak w części pierwszej, choć lepiej niż w drugiej), szczególnie gdy mają niepotrzebnie przerwać emocjonalną scenę (rozmowa Quilla i Gamory przed dostaniem się na Orgocorp) lub burzą napięcie i oczekiwanie przed każdą większą akcją. Problemem jest także długość filmu – gdyby usunąć nietrafione żarty i kilka niepotrzebnych, mniejszych scen, skrócony metraż wpłynąłby lepiej na jakość skrupulatnie przedstawionej historii. Wielka szkoda, że przy okazji (potencjalnie) ostatniej części serii, wszyscy Strażnicy, zamiast swoich indywidualnych, charakterystycznych ubrań i gadżetów, mają na sobie bezpłciowe, szaro-nijakie kombinezony, które kompletnie nie oddają specyfiki i natury każdego z nich. Minusem jest również niewykorzystanie w pełni postaci Adama Warlocka, który właściwie pojawia się i znika przez bite 2,5 godziny filmu, tylko po to, by stać się nieustającym obiektem żartów i kpin.

W tym miejscu można jednak zakończyć utyskiwanie, bo najnowsi Strażnicy Galaktyki, mimo powyższego, to kolorowe i wybuchowe widowisko, które jak na tacy, dostarcza bardzo dużo: dopracowane CGI, świetną obsadę, różnorodność poruszanych wątków (rozwój technologii czy umiejętność akceptacji tego, co mamy), a także ogrom niewymuszonej, intensywnej rozrywki, aż wreszcie, dobry scenariusz, który pomimo kilku uchybień, bardzo sprawnie sobie radzi z logicznym i sprawiedliwym dokończeniem historii każdego z naszych bohaterów. Historia ukazana w filmie nie ucieka od tragizmu i emocjonalnego wydźwięku, a słusznie pozwala wypełnić brakujące elementy układanki w  życiu Strażników, takie chociażby jak niespełnione ambicje czy marzenia. Żadna z postaci nie jest zmuszona przez scenarzystów do wątpliwych rozwiązań i decyzji, więc kiedy w ostatniej scenie wybrzmiewa z głośników ostatnia piosenka, wiemy, że jesteśmy w domu.

Strażnicy Galaktyki Vol. 3 - zwiastun #2 [napisy]

Zdumiewająco dobrze wypada w filmie Chukwudi Iwuji w roli złego charakteru – jego Wielki Ewolucjonista to wyjątkowo udane filmowe wcielenie szalonego naukowca owładniętego natarczywą potrzebą kontroli świata; choć widzieliśmy bohaterów takich jak on nie raz i nie dwa, to właśnie Iwuji jako główny antagonista, prezentuje się bez zarzutu – zostawia daleko w tyle Kanga Zdobywcę (Jonathan Majors) z najnowszej Kwantomani i jemu podobnych.

Trzecia odsłona Strażników Galaktyki jest długo wyczekiwanym ratunkiem dla tonącego powoli universum Marvela – z właściwym dla siebie urokiem przypomina nam w pierwszej kolejności dlaczego pokochaliśmy ten świat oraz że filmom o superbohaterach można dać jeszcze jedną szansę.

Ocena Kasi: 7/10

autor: Katarzyna Borucka

O autorce: Kasia to wielka miłośniczka kina i zwierząt. W Opolu ukończyła Kulturoznawstwo na specjalności filmoznawczo-teatrologicznej oraz Filmoznawstwo i Wiedzę o Nowych Mediach na Uniwersytecie Jagiellońskim. W czasie studiów aktywnie uczestniczyła kulturalnym życiu Opola i Krakowa, m.in. pracując w Teatrze im. Jana Kochanowskiego, pisząc dla festiwalu Etiuda&Anima czy zajmując się obsługą kina w czasie Kraków Film Festival. Uwielbia amerykańskie kino, szczególnie kino klasyczne oraz kino nowej przygody.

Facebook