piątek, 22 listopada 2024

Reprezentacja piłkarzy halowych z sensacyjnym wynikiem

 źródło: futsalekstraklasa.pl

W piątkowy wieczór reprezentacja Polski w futsalu sprawiła niemałą niespodziankę. W wyjazdowym meczu eliminacyjnym do przyszłorocznych Mistrzostw Europy, na terenie broniących tytułu Portugalczyków, zremisowała 2:2. Kadra będzie grała też w Opolu!

Wyjazd do portugalskiej Mafry przez niektórych uznawany był za nieprzyjemny obowiązek. Gospodarze, mistrzowie Europy, w konfrontacji z osłabioną reprezentacją Polski mieli dopisać na swoje konto łatwe zwycięstwo.

Początek meczu zdawał się potwierdzać ten scenariusz. Portugalia rozpoczęła frontalny atak na naszą bramkę. Taktyka trenera Błażeja Korczyńskiego była prosta – żelazna, twarda defensywa i gra z kontry. Podejście to było widoczne w grze rywali. Ich ataki ograniczały się do strzałów z dystansu, dzięki dobrej postawie w obronie, niewiele było akcji kombinacyjnych pod naszą bramką. Biało-czerwoni szybko jednak otrząsnęli się z dominacji Portugalii i dzięki nieustępliwości coraz śmielej zaczęli zagrażać bramce.

W 18. minucie, po stałym fragmencie gry, prowadzenie dał Arkadiusz Skrzypczyński. W drugiej połowie, po kontrataku, podwyższył jeszcze Mikołaj Zastawnik i zapachniało sensacją. Gospodarze, podrażnieni takim obrotem spraw, postawili wszystko na jedną kartę wycofując bramkarza. Manewr ten okazał się bardzo skuteczny, bo w ciągu minuty doprowadzili do remisu. W nerwowej końcówce Polacy nie pozwolili jednak wydrzeć sobie cennego punktu. Ważnym ogniwem, w zestawieniu selekcjonera, po raz kolejny okazał się Krzysztof Elsner, na co dzień broniący barw Dremana Futsal Opole Komprachcice.

Myślę, że byliśmy skazywani na wysoką porażkę przed meczem, ale wiedzieliśmy, że stać nas na korzystny wynik. Takie mecze kształtują i tworzą drużynę. Każdy za każdego oddał serce na parkiecie - i to jest piękne. Teraz wracamy do Polski przygotować się na rewanż, wiemy co nas czeka. Dlatego musimy dać z siebie kolejny raz 100 procent i z wiarą patrzymy na następne starcie z mistrzami Europy.
Sebastian Leszczak, reprezentant Polski
Byliśmy lekko zaskoczeni, bo w analizie, którą przeprowadziliśmy, Polska była zespołem, który chciał budować i chciał mieć piłkę. Mieliśmy zaś Polskę, która nie chciała popełniać błędów, nie chciała stracić piłki w pierwszej fazie budowy, która wyraźnie stawiała na bezpośrednie ataki i kontratak. Byli bardzo dobrze zorganizowani w obronie, ale mimo to mieliśmy wiele okazji do zdobycia gola.
Joao Matos, reprezentant Portugalii, wyp. dla portugalskiego Związku Piłki Nożnej

PORTUGALIA – POLSKA 2:2 (0:1)

Bramki: Pedro Cary (35), Tiago Brito (36) – Arkadiusz Szypczyński (18), Mikołaj Zastawnik (34).

Skład Portugalii: Edu (Hugo) – Cary, Cardinal, Matos, Ricardinho – Coelho, Angelo, Jesus, Cecilio, Erick, PanyBrito, Pauleta.

Skład Polski: Kałuża (Błaszczyk) – Zastawnik, Szypczyński, Elsner, Kriezel – Kaniewski, Madziąg, Klaus, Grubalski, Piórkowski, Leszczak, Marek, Wojciechowski.

Rewanż już w środę, 3 lutego, w łódzkiej Atlas Arenie. Kolejny mecz z Norwegią również zaplanowano w Łodzi, natomiast 14 kwietnia kadra zawita do Opola, gdzie zmierzy się z reprezentacją Czech.

W grupie 8 eliminacji rywalizują: Polska, Portugalia, Norwegia oraz Czechy. Z ośmiu grup eliminacyjnych awans uzyskają ich zwycięzcy oraz sześć najlepszych zespołów z drugich miejsc. Pozostałe dwie drużyny rozegrają mecze barażowe.

autor: TM

Facebook