I Powstanie Śląskie i opolskie falstarty
Zapraszamy na 4. odcinek serii o Powstaniach Śląskich, w którym przybliżymy Państwu wybuch I Powstania Śląskiego oraz jego falstarty.
Panuje błędne przekonanie, że Opolszczyzna wolna była od walk podczas powstań. Nic bardziej mylnego. Pierwsze zrywy i walki miały miejsce na terenie naszego województwa. W czerwcu 1919 roku Ignacy Jan Paderewski dowiedział się, że na 22 czerwca tego roku zaplanowany jest wybuch powstania. Wysłał więc depeszę, w której błagał o niedopuszczenie do walk. Zryw został odwołany. Do oddziału w Dziergowicach nie dotarł posłaniec z wiadomością. Grupa 80 mężczyzn uzbroiła się i wyruszyła do walki o Kędzierzyn-Koźle. Dopiero gdy doszło do pierwszego starcia z niemieckim patrolem, otrzymali informację o odwołaniu walk. Większość z nich uciekła wtedy do Polski. Nie był to jednak jedyny falstart. O kolejnych mogą Państwo dowiedzieć się z materiału video:
Po zakończeniu rozmów pokojowych w Wersalu okazało się, że w traktacie nie ma rozwiązanej sprawy śląskiej. Postanowione zostało, że o przynależności Śląska do Polski czy Niemiec zadecyduje plebiscyt, który miał odbyć się pod kuratelą Ligi Narodów. Urzędnicy alianccy pojawili się dopiero na przełomie 1919/20 roku, a już latem napięcie pomiędzy Polakami i Niemcami rosło. Zaczęto represjonować polskich działaczy – każdy, kto opowiadał się za polskością Śląska, musiał liczyć się z wieloma nieprzyjemnościami: od pobicia, przez wyrzucenie z pracy aż do spalenia domu. W efekcie tych działań na początku sierpnia ogłoszono strajk powszechny w okręgu przemysłowym. W trakcie protestu pod kopalnią w Mysłowicach Niemcy otworzyli ogień do protestujących. Zginęło 10 osób w tym 13-letni chłopczyk. Wydarzenie to odbiło się szerokim echem po całym Górnym Śląsku i było zapalnikiem do rozpoczęcia walk.
Starcia samorzutnie rozpoczęły się w różnych miejscach. Wtedy to, gdy walki już trwały, padła decyzja o wybuchu powstania. Niestety mimo lokalnych sukcesów w kilku miejscowościach zryw nie mógł odnieść ostatecznego zwycięstwa. Szybko skończyła się amunicja, a Niemcy ściągnęli posiłki wojskowe. Różnica w wyposażeniu była olbrzymia. Często uzbrojony w pistolet powstaniec musiał mierzyć się z karabinami maszynowymi czy nawet samolotami. W efekcie, po przeanalizowaniu sytuacji, 24 sierpnia zapadła decyzja o zakończeniu powstania. Więcej informacji w tym temacie znajduje się w kolejnym materiale video:
Najnowsze artykuły
- Opolscy policjanci w Auschwitz: Seminarium o prawach człowieka i przeciwdziałaniu dyskryminacji
- Opolska policjantka zdobywa złoty i srebrny medal w biegach przełajowych!
- Policja ratuje "złotego ptaka" z rąk 68-letniego kłusownika
- Brutalny atak w Opolu: dwaj mężczyźni zatrzymani za usiłowanie zabójstwa
- Harcerze na służbie w Szkocji