Okoliczności i przebieg II Powstania Śląskiego
Tym razem pochylimy się nad genezą wybuchu II zrywu na Śląsku. Dlaczego Polacy chwycili za broń w 1920 roku, skoro na terenie spornym rządzili alianci?
Na początku warto przypomnieć sobie sytuację geopolityczną, w jakiej znalazła się Polska na początku lat 20. XX wieku. Przede wszystkim była ona zaangażowana w wojnę z bolszewikami. W lipcu 1920 wrogie wojska były w natarciu i odnosiły sukcesy. Wszystko wskazywało na to, że niedługo zajmą one Warszawę. Gdy w sierpniu siły rosyjskie znajdowały się pod naszą stolicą, niemiecka propaganda dostała mnóstwo materiałów, które rozdmuchiwała. Dlaczego chcecie głosować za Polską? Przecież za chwilę jej nie będzie. Tak wyglądała niemiecka narracja.
17 sierpnia w Katowicach doszło do rozruchów. Niemiecki Komisariat Plebiscytowy przekazał informację, że Warszawa padła pod bolszewickim najazdem. Jak wiemy, tego dnia było już po Bitwie Warszawskiej, w której zwyciężyła strona polska. Jednak informacje z linii frontu nie docierały tak szybko. Ta fałszywa informacja o zdobyciu Warszawy spowodowała, że na ulice Katowic wyszło kilka tysięcy niemieckich Ślązaków radujących się z porażki Polski. W pewnym momencie zaczęli rabować polskie sklepy i atakować francuskie oddziały. Doszło do pewnych rozruchów i bójek ulicznych.
W tym czasie jednym z polskich działaczy plebiscytowych był lekarz Andrzej Mielęcki. Z okna swojego domu zobaczył pobitego człowieka na ulicy. Czym prędzej zbiegł do niego i udzielił mu pomocy. Wtedy to rozpoznała go reszta zebranych bojówkarzy. Andrzej Mielęcki został przez nich dotkliwe pobity, dlatego też wezwano ambulans, który miał go zabrać do szpitala. Jednak podczas transportu inna niemiecka grupa zagrodziła im drogę. Doktor został przez nich wywleczony z pojazdu i ponownie pobity. Po dokonaniu brutalnego aktu oprawcy wrzucili go do rzeki Rawy, w której niestety utonął. Zbrodnia ta odbiła się szerokim echem po okolicach Katowic.
Podobnie jak rok wcześniej, doszło do spontanicznych wybuchów walk. Jednak tym razem Polacy byli dużo lepiej przygotowani. Mieli plan i wystarczającą liczbę broni. W krótkim czasie opanowano powiaty pszczyński, katowicki i okolice. Rozpoczęły się negocjacje z Międzysojuszniczą Komisją Rządzącą i Plebiscytową. Głównym postulatem było wycofanie niemieckiej policji z terenów Górnego Śląską. Po kilku dniach żądanie to zostało zrealizowane. Na jej miejsce powołano policję plebiscytową złożoną po równo z Polaków i Niemców. Od tego czasu służby mundurowe zaczęły pilnować porządku. Akcje plebiscytowe przebiegały od tego czasu dużo spokojniej, nie dochodziło również już tak często do zabójstw i napadów.
Zachęcamy wszystkich zainteresowanych tematem do zapoznania się z materiałem video:
Najnowsze artykuły
- Opolscy policjanci w Auschwitz: Seminarium o prawach człowieka i przeciwdziałaniu dyskryminacji
- Opolska policjantka zdobywa złoty i srebrny medal w biegach przełajowych!
- Policja ratuje "złotego ptaka" z rąk 68-letniego kłusownika
- Brutalny atak w Opolu: dwaj mężczyźni zatrzymani za usiłowanie zabójstwa
- Harcerze na służbie w Szkocji