czwartek, 21 listopada 2024

Sportowy sukces nazywa się dziś Tomala

 źródło: PAP

Wielką niespodziankę sprawił reprezentujący KU AZS Politechnikę Opolską Dawid Tomala. Polak zdobył złoty medal XXXII Igrzysk Olimpijskich w chodzie na dystansie 50 km. Urodzony w Tychach zawodnik jest trzecim w historii sportowcem z naszego regionu, który zdobył medal olimpijski z najcenniejszego kruszcu.

Przed startem na trasę chodu nie dawano zbyt wielu szans Polakowi na odniesienie sukcesu. Dotychczasowe osiągnięcia i rezultaty Tomali nie stawiały go w gronie faworytów do czołowych lokat. Do tej pory największymi jego osiągnięciami w międzynarodowych startach było złoto Młodzieżowych Mistrzostw Europy (Ostrawa 2011), 19 miejsce wśród zmagań seniorów na Igrzyskach w Londynie (2012) i Mistrzostwach Europy w Berlinie (2018). Jak podkreśla sam zawodnik, dystans 50 km zawsze sprawiał mu trudności i jego kariera koncentrowała się do tej pory na dystansie 20 km. Co ciekawe, Tomala zawsze twierdził, że starty w wysokiej temperaturze i wilgotności nigdy nie sprzyjały mu w osiąganiu dobrych wyników i wymagały od niego dużego wysiłku.

Pogoda na trasie chodu w japońskim Sapporo nie sprzyjała, ponad 30 stopni Celsjusza i 80% wilgotności zmuszało zawodników do wzniesienia się na wyżyny swych umiejętności. Od startu zawodnik Politechniki był jednak w czołówce, a na 30 km przed metą rozpoczął atak, który dla wielu komentatorów wydawał się przedwczesny. Polak maszerując w dużym tempie szybko zyskał przewagę, która na 5 km przed metą wynosiła 3 minuty, co wchodzie sportowym stanowi bardzo dużą zaliczkę. Wprawdzie jego tempo z każdym kilometrem malało, ale dzięki dużej odległości od grupy pościgowej mógł sobie na to pozwolić w pełni kontrolując przebieg rywalizacji. Do historii przejdzie jego finisz okraszony komentarzem wzruszonego Roberta Korzeniowskiego, który natchnął młodego Dawida do uprawiania tej dyscypliny w klubie UKS Maraton Korzeniowski Bieruń.

autor: TM

Facebook