Bartłomiej Bonk: „Sprawiedliwość jednak jakaś istnieje”

Gdzieś tam w mediach przewijała się informacja, że zostałem srebrnym medalistą IO z Londynu. Potwierdzam tę informację jak najbardziej. Międzynarodowy Komitet Olimpijski zatwierdził dyskwalifikację zawodnika, który w Londynie zajął I miejsce i odebrał mu medal. W związku z tym ja z automatu przesuwam się na II miejsce. Bardzo fajnie, bardzo miło. Po 8 latach sprawiedliwość jednak jakaś istnieje. Dostałem również telefon z Polskiego Komitetu Olimpijskiego z zapytaniem jakbym ten medal chciał odzyskać tzn. w jaki sposób mogliby mi go wręczyć.

Było kilka opcji, ale wybrałem chyba taką najlepszą dla mnie, jako dla sportowca, który poświęcał wiele czasu i życia, żeby trenować i godnie reprezentować Polskę. Mianowicie na Igrzyskach w Tokio prawdopodobnie otrzymam ten medal z czego się niezmiernie cieszę! Polecę sobie, to będą moje 4. Igrzyska Olimpijskie, ale już nie będę musiał się do nich szykować, tak jak do trzech moich ostatnich, tylko pojadę sobie po prostu na ceremonię wręczenia tego medalu.

Wszystkim wam, którzy trzymali za mnie kciuki na pomoście i poza nim bardzo dziękuję!