Udało się ściągnąć warstwę gruzu do głębokości sześćdziesięciu pięciu centymetrów – relacjonuje kierująca pracami wykopaliskowymi dr Magdalena Przysiężna-Pizarska. – Potwierdzono też, że dawny kościół był spalony, a pod warstwą spalenizny ukazały się kolejne miejsca pochówku:
Czytaj więcej