sobota, 23 listopada 2024

ZAKSA pod ścianą. Kto zostanie najlepszą drużyną Polski?

 źródło: Jastrzębski Węgiel

Nie tak wyobrażali sobie początek rywalizacji w pierwszym finałowym meczu PlusLigi sympatycy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni Nikoli Grbicia ulegli we własnej hali drużynie Jastrzębskiego Węgla 3:1 i mocno utrudnili sobie drogę do złotego medalu.

Obrońcy tytułu rozpoczęli mecz zgodnie z planem. Kąśliwa zagrywka znacznie ułatwiła im zdobywanie punktów odrzucając gości od siatki. Udane otwarcie w wykonaniu Aleksandra Śliwki i Jakuba Kochanowskiego dało im pewne prowadzenie (7:2). Goście próbowali odrobić stratę, w ataku i bloku dwoił się i troił Łukasz Wiśniewski, ale jego wysiłki pozwoliły jedynie na odrobienie części strat (14:10). Po zagrywkach Semeniuka, błędach przyjezdnych było (18:11) i stało się jasne, że kędzierzynianie nie wypuszczą już zwycięstwa z rąk. Wygrali dość gładko do 16.

Drugi set to całkowita zmiana obrazu gry. Pomarańczowi otrząsnęli się po nieudanym początku i od pierwszych piłek poszli na wymianę ciosów. Gra punkt za punkt trwała do końca partii, a nikłe przewagi obu ekip były przez nie szybko redukowane. Dopiero w końcówce seta gościom udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Blok na Śliwce dał im wyrównanie wyniku meczu.

Trzecia odsłona to niemalże kopia poprzedniej, do stanu (16:16) trudno było wskazać lepszą drużynę. Sytuację zmieniły zagrywki Wiśniewskiego. Jego trudne floaty totalnie rozbiły defensywę gospodarzy, po błędach których jastrzębianie odskoczyli aż na siedem punktów. Gospodarzom nie pomogły przerwy i zmiany dokonywane przez trenera Grbicia, który chcąc ratować wynik desygnował do gry powracającego po kontuzji Pawła Zatorskiego.

W czwartej partii zbici z tropu siatkarze ZAKSY, chcieli szybko odbudować nadszarpnięte morale. Ciężar gry wziął na swoje barki Semeniuk, lecz nie był on w najwyższej formie tego dnia. Jego słaba skuteczność w wykańczaniu akcji została bezlitośnie wykorzystana przez gości. Ich kontrataki pozwoliły zbudować solidną zaliczkę (11:5), która ku uciesze sympatyków „trójkolorowych” stopniała przed końcówką seta do jednego punktu. Pewnie grający jastrzębianie szybko opanowali sytuację. Blok Gladyra i as Louatiego dały im bezpieczną zaliczkę przed decydującymi piłkami. Ostatnie akcje to popis gry Fornala, który zagwarantował im meczowe zwycięstwo.

Porażka stawia drużynę ZAKSY w bardzo trudnej sytuacji przed niedzielnym wyjazdem do Jastrzębia. Tylko wygrana pozwoli im zachować szansę na zdobycie tytułu, rywalizacja toczy się bowiem do dwóch zwycięstw.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:16, 23:25, 19:25, 21:25)

Grupa Azoty ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Kochanowski, Smith, Semeniuk, Kaczmarek, Staszewski (libero) oraz Depowski, Zatorski, Łukasik, Rejno, Kluth.
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Wiśniewski, Louati, Fornal, Al Hachdadi, Gladyr, Popiwczak (libero) oraz Szymura, Gierżot, Bucki.
MVP: Tomasz Fornal (Jastrzębski Węgiel).

autor: TM

Facebook