niedziela, 24 listopada 2024

31 SIERPNIA 1980 – 43. ROCZNICA POROZUMIEŃ SIERPNIOWYCH

 fot. dzieje.pl

Po fali strajków robotniczych na wybrzeżu oraz negocjacjach Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego z przedstawicielami władz PRL doszło do podpisania Porozumień Sierpniowych. Rząd zaakceptował 21 postulatów, w tym najważniejszy – o utworzeniu Wolnych Związków Zawodowych.

Pierwsza fala strajków wywołana podwyżkami cen miała miejsce już w lipcu. Rządzącym udało się jednak opanować rosnące niezadowolenie społeczne obietnicami podniesienia płac i brakiem konsekwencji wobec uczestników protestów. Dla obu stron było jednak oczywiste, że to tylko cisza przed burzą. „Fala strajków powtórzy się w niedługim czasie” – stwierdził pod koniec lipca, Jacek Kuroń członek Komitetu Obrony Robotników i jeden z liderów opozycji. Rzeczywistość pokazała wkrótce, że miał rację.

8 sierpnia, na pięć miesięcy przed emeryturą z pracy w Stoczni Gdańskiej, zwolniono Annę Walentynowicz, współtwórczynię Wolnych Związków Zawodowych. Późniejsza legenda Solidarności pracowała w stoczni jako suwnicowa, natomiast w WZZ działała od 1978 roku. 14 sierpnia 1980 roku czworo pracowników Stoczni podjęło strajk w obronie zwolnionej Walentynowicz. Byli to Jerzy Borowczak, Bogdan Borusewicz, Bogdan Felski i Ludwik Prądzyński.

Anna Walentynowicz
fot. ipn.gov.pl

Wkrótce do przywódców strajku dołączył zwolniony ze stoczni w roku 1976 roku współpracujący z WZZ – Lech Wałęsa. Po kilkuminutowym wiecu, na którym odśpiewano hymn i uczczono minutą ciszy ofiary Grudnia 70’, pracę przerwały dwa wydziały stoczni.

W niedługim czasie do strajku przyłączyły się kolejne wydziały stoczni, a wobec dyrekcji zakładu sformułowano pierwsze żądania. Domagano się przywrócenia do pracy Anny Walentynowicz, 1000 zł podwyżki oraz dodatku wyrównującego inflację. Wraz z umasowieniem strajku lista postulatów robotniczych szybko rosła.

fot. tysol.pl

Informacja o strajku w Stoczni Gdańskiej szybko rozeszła się po całym kraju, za pośrednictwem Radia Wolna Europa. Do protestu przyłączały się kolejne zakłady Trójmiasta. Domagano się również uwolnienia więźniów politycznych, budowy pomnika ofiar Grudnia 70’ i utworzenia niezależnych od PZPR związków zawodowych. Władze pozostałych fabryk ponownie usiłowały wyciszyć strajki obietnicami, jednak robotnicy deklarowali, że oczekują informacji ze stoczni w Gdańsku.

16 sierpnia dyrektor stoczni zgodził się na początkowe postulaty budowy pomnika ofiar grudnia 70’, przywrócenia do pracy Walentynowicz i Wałęsy oraz podwyżki o 1000 zł. Lech Wałęsa wraz z liderami strajku w Stoczni Gdańskiej nosił się z zamiarem zakończenia protestu. Jednak pozostałe zakłady domagały się kontynuacji w imię solidarności, dopóki postulaty wszystkich strajkujących nie zostaną spełnione.

Determinacja stoczniowców z Gdyni doprowadziła do powołania w nocy z 17/18 sierpnia Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, którego przewodniczącym został Wałęsa. Komitet wysunął wobec władz PRL listę 21 postulatów m.in. zniesienia przywilejów funkcjonariuszy MO i SB, obniżki wieku emerytalnego, oraz zwiększenia zaopatrzenia w sklepach. 18 sierpnia strajk rozszerzył się poza granice Trójmiasta. Do protestujących dołączyła stocznia w Szczecinie, gdzie na czele MKS-u stanął uczestnik Grudnia 70’ Marian Jurczyk i Zakład Komunikacji Miejskiej w Elblągu.
21 sierpnia do Szczecina i Gdańska przyjechały delegacje na czele z wicepremierami: Kazimierzem Barcikowskim, który od razu rozpoczął negocjacje z przedstawicielami szczecińskiego MKS-u oraz Mieczysławem Jagielskim, który dwie doby odwlekał rozpoczęcie układów z trójmiejskimi robotnikami.

22 sierpnia ukazał się apel 64 intelektualistów, którzy do tej pory, oprócz środowiska Komitetu Obrony Robotników, mało aktywnie włączali się w robotnicze strajki. Utworzyli oni zespół ekspertów przy Międzyzakładowym Komitecie Strajkowym. W skład zespołu weszli Bronisław Geremek, Bohdan Cywiński, Tadeusz Kowalik, Waldemar Kuczyński, Jadwiga Staniszkis, Andrzej Wielowieyski oraz Tadeusz Mazowiecki.

fot. dziennikpolski24.pl

Władze partii rozważały siłowe stłumienie protestów, jednak wewnątrz samej PZPR trwały wewnątrzpartyjne rozgrywki. Doszło też do spotkania Edwarda Gierka z prymasem, kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Partia bała się, że z pomocą kościoła strajki obejmą całe społeczeństwo. Kościół namawiał rządzących do zgody na niezależne związki. Szalę goryczy przelało wypuszczenie w telewizji ocenzurowanej homilii prymasa wygłoszonej na Jasnej Górze. Z kazania wycięto fragmenty, w których ks. kardynał wspominał o kampanii ateizacji prowadzonej przez władzę, suwerenności narodu i dialogu z protestującymi robotnikami.

Wyemitowanie okrojonej homilii Wyszyńskiego było fatalnym błędem ze strony władz. Kościół wydał oświadczenie o próbie manipulacji wypowiedzią prymasa i rozpowszechnił wśród robotników całą treść homilii. 27 sierpnia fala strajków objęła już znaczną część kraju. Uczestniczyło w nich 600 000 robotników z niemal 600 zakładów. W ciągu dwóch następnych dni było to już przeszło 750 000 strajkujących, a w Jastrzębiu zawiązał się kolejny MKS.

Ostatecznie władze zgodziły się zaakceptować postulaty strajkujących i już 30 sierpnia 1980 roku podpisano pierwsze porozumienie w Szczecinie, choć wicepremier Barcikowski zrobił to bez uzgodnienia z biurem politycznym partii, a Gdański MKS liczył na równoczesne podpisanie porozumień ze Szczecinem.

fot. dziennikpolski24.pl

Porozumienie Gdańskie podpisane zostało kolejnego dnia w sali BHP Stoczni Gdańskiej przez wicepremiera Mieczysława Jagielskiego i Lecha Wałęsę. Władze, oprócz wcześniejszych postulatów, zgodziły się na transmisję niedzielnej mszy świętej w Polskim Radiu, uznanie prawa do strajku, ograniczenie cenzury i pozostałe z 21 postulatów. Strona solidarnościowa pogodziła się z zapisem, że związki uznają „kierowniczą rolę PZPR w państwie i zasady ustroju politycznego PRL”.

1 września zakłady w Elblągu Trójmieście i Szczecinie wróciły do pracy. Nadal jednak strajkowali górnicy na Śląsku. Do negocjacji z nimi wyznaczono Aleksandra Kopcia, który podjął rozmowy z protestującymi. Dla uspokojenia społecznych napięć w prasie opublikowano tekst porozumienia z Gdańska i Szczecina.

fot. dziennikpolski24.pl

W Jastrzębiu-Zdroju podpisano trzecie porozumienie, kończące strajk górników 3 września. Oprócz wcześniejszych postulatów górnicy wywalczyli wszystkie wolne soboty. Zawarte porozumienia nie rozstrzygały jednak jaką strukturę przyjmą związki zawodowe. Wobec tego poszczególne MKS-y zostały przekształcone w Międzyzakładowe Komitety założycielskie, które 17 września przyjęły statut NSZZ Solidarność i rozpoczęły organizację struktur regionalnych związku. 11 września podpisano ostatnie porozumienie w Hucie Katowice.

Dla opozycjonistów był to niewątpliwie sukces. Bez przelewu krwi udało się osiągnąć spore postępy w walce o prawa robotników i całego społeczeństwa. Członkowie PZPR zawarli jednak rozejm ze społeczeństwem, by szykować się do jego złamania wprowadzonym 13 grudnia 1981 roku stanem wojennym. Jednak do wprowadzenia stanu wojennego trwał karnawał Solidarności.

Źródło: muzhp.pl
Autor: GP

Facebook