niedziela, 24 listopada 2024

Ekranowe hity i kity okiem Katarzyny Boruckiej. Diuna

Katarzyna Borucka ocenia najnowszą produkcję Denisa Villeneuve’a, autora takich filmów jak Sicario, Arrival czy Blade Runner 2049. Jesteście ciekawi czy warto obejrzeć Diuna?

Nie wolno się bać, strach zabija kino

Diuna (2021)
reż.: Denis Villeneuve
scen.: Eric Roth, Denis Villeneuve
wyst.: Timothée Chalamet, Rebecca Ferguson, Oscar Isaac, Jason Momoa,
Josh Brolin, Javier Bardem, Stellan Skarsgård, Dave Bautista, Charlotte Rampling,
Zendaya

Odległa przyszłość. Książę Leto I Atryda (Oscar Isaac) zostaje wysłany przez Imperium na pustynną planetę Arrakis, ażeby razem ze swoją armią i rodziną zadbać o dalsze wydobycie najcenniejszej w całym wszechświecie przyprawy. Substancja przypominająca czerwony, mieniący się piach, swoimi niezwykłymi właściwościami przewyższa wszelkie oczekiwania: przedłuża życie, poszerzając tym samym granice ludzkiej świadomości, zaś umiejętność jasnowidzenia, którą nabywa się po jej zażyciu, pozwala na bezpieczne podróże międzygwiezdne. Jej niekwestionowana wartość przez lata była filarem polityki gospodarczej pod rządami Harkonnenów. Pozyskanie jej wiąże się jednak z ogromnym ryzykiem – wydobycie przyprawy z piasków pustyni, niezależnie od dnia i nocy, kończy się spotkaniem z niebezpiecznymi, 400-metrowymi czerwiami (Szej-hulud), ukrytymi głęboko pod ziemią. Wrażliwe na wszelki ruch i drgania stwory bezlitośnie rozprawiają się z każdym, kto zakłóci ich spokój. Fremeni zaś (rdzenna ludność Arrakis) nieprzychylnie patrzą na przybycie rodu Atrydów – choć książę Leto pragnie pokoju i współpracy, mało kto wierzy w jego dobre intencje. Tylko nieliczni widzą w jego synu, młodym Paulu Atrydzie (Timothée Chalamet), obiecanego im w legendach mesjasza, znanego również jako Lisan al-Gaib.

Diuna, jedna z najpopularniejszych powieści science-fiction, która wyszła w 1965 roku spod pióra Franka Herberta, nie miała szczęścia do filmowych adaptacji. W 1975 roku rozpoczęły się prace nad filmem w reżyserii Alejandra Jodorowsky’ego, jednak realizacja nie doszła do skutku – przerosła ona wszelkie możliwości finansowe oraz oczekiwania twórców, pochłaniając miliony dolarów jeszcze przed samym nakręceniem i pozostając jednocześnie największym, niespełnionym marzeniem reżysera oraz fanów na całym świecie. Bogactwo świata przedstawionego Diuny stanowiło nie lada wyzwanie nawet dla mistrza kina, Davida Lyncha, który z pasją i sercem (niestety nie bez porażek i złych decyzji) zabrał się za jej ekranizacje w latach 80. Wersje serialowe choć były bardziej przejrzyste i jasne, cierpiały mocno pod względem aktorskim. Lata więc mijały, a ani mały, ani duży ekran nie był w stanie doczekać się godnej realizacji historii rodu Atrydów – na szczęście do czasu.

Denis Villeneuve jest obecnie jednym z najlepszych reżyserów współczesnego kina. Zarówno w Labiryncie (2013), jak i w Sicario (2015) dał wyraz swojej niezaprzeczalnej umiejętności znakomitego budowania napięcia, a także bezbłędnego prowadzenia aktorów oraz ich postaci. W filmie Blade Runner 2049 (2017) udowodnił, że jak nikt inny potrafi mówić do widza poprzez zachwycające wizualnie obrazy i nie boi się filmów oraz historii trudnych czy skomplikowanych. W najnowszej adaptacji powieści Herberta połączył oba swoje talenty i stworzył prawdziwe arcydzieło.

Diuna | Oficjalny zwiastun

Najnowszy film Villeneuve’a jest pierwszą częścią z dwóch zaplanowanych i zaledwie wstępem do historii mieszkańców Arrakis. Nawet tych widzów, którzy książki nie czytali, wielowątkowość i bogactwo znaczeń, a także ilość lokacji, miejsc, imion oraz nazwisk nie powinna dezorientować. Jeśli brak znajomości dzieła Herberta stanowi dla was jakikolwiek problem, przypomnijcie sobie ilu z was przed obejrzeniem „Gry o Tron” było zaznajomionych z twórczością George’a R.R. Martina.

Filmowa Diuna zgromadziła szereg najlepszych nazwisk Hollywood i nie sposób nie pochwalić każdego z osobna. Na największą uwagę zasługuje jednak młody Timothée Chalamet, który udowodnił, że potrafi udźwignąć wizje Villeneuve’a i być solidnym fundamentem, na którym budować można wielkie produkcje filmowe. Rebecca Ferguson, wcielająca się w postać Lady Jessici, matki Paula Atrydy, jest niezaprzeczalnie świetną aktorką – po prostu nie można oderwać od niej wzroku. Sportretowanie przez nią wewnętrznych konfliktów pomiędzy byciem matką, a częścią złowrogiego zakonu Bene Gesserit, zasługuje na nic innego jak deszcz nagród. Wielkie nazwiska takich gwiazd jak Josh Brolin, Jason Momoa czy Javier Bardem, obsadzone w mniejszych rolach, skutecznie przyciągają uwagę i popychają fabułę do przodu.

Diuna z 2021 roku jest oszałamiającym, kinowym przeżyciem. To doświadczanie prawdziwej magii wielkiego ekranu na jego wszystkich poziomach, w sposób kompletny i całkowity. Powolnie, skrupulatnie, z ogromną wręcz czułością i namaszczeniem reżyser przedstawia nam swój obraz Arrakis, pozwalając napawać się do woli majestatem pustynnych przestrzeni. Efekty specjalne są tak realistyczne, jak tylko to możliwe – granica między rzeczywistością a fikcją u Villeneuve’a zatarła się, wszystko co nam pokazuje zdaje się być prawdziwe i namacalne. Z wielkim rozmachem stworzono spektakularną scenografię i dopracowano techniczną stronę filmu. Zdjęcia zapierają dech w piersiach – są solidnie wykonaną robotą, choć nie jest to niestety poziom Rogera Deakinsa. Muzyka legendarnego kompozytora Hansa Zimmera (prywatnie fana książki) niesie nas przez pustynne piaski, a kiedy trzeba wgniata mocno w fotel. Wybrzmiewa z kinowych głośników, po to by podkreślić monumentalizm i jednoczesny minimalizm filmu. Diuna nie jest więc obrazem, który można obejrzeć na laptopie, telefonie czy innym, mniejszym ekranie – wtedy traci na swej fantastyczności. Strach zabija kino, a szczęśliwie dla nas, Denis Villeneuve, tworząc Diunę, nie bał się niczego.

Ocena Kasi Boruckiej: 8/10

autor: Katarzyna Borucka

O autorce: Kasia to wielka miłośniczka kina i zwierząt. W Opolu ukończyła Kulturoznawstwo na specjalności filmoznawczo-teatrologicznej oraz Filmoznawstwo i Wiedzę o Nowych Mediach na Uniwersytecie Jagiellońskim. W czasie studiów aktywnie uczestniczyła kulturalnym życiu Opola i Krakowa, m.in. pracując w Teatrze im. Jana Kochanowskiego, pisząc dla festiwalu Etiuda&Anima czy zajmując się obsługą kina w czasie Kraków Film Festival. Uwielbia amerykańskie kino, szczególnie kino klasyczne oraz kino nowej przygody.

Facebook