niedziela, 28 kwietnia 2024

Według prezesa Opolskiego Związku Wędkarskiego rozmiar katastrofy ekologicznej jest większy niż wynika z doniesień medialnych. Wojewoda uspokaja

 fot. Radio Doxa

Tematem sytuacji na Odrze żyje cała Polska. Od jakiegoś czasu na tafli Odry mogliśmy zaobserwować niepokojące znaki. Śnięte ryby zaczęły unosić się na powierzchni wody. Pierwsze doniesienia pojawiły się w połowie lipca i dotyczyły sytuacji na kanale gliwickim. Wędkarze zaobserwowali tę anomalię jako pierwsi i zaczęli bić na alarm. Wojewoda Sławomir Kłosowski uspokaja: obszar rzeki Odry położony w województwie Opolskim jest w dobrym stanie, a odpowiednie służby nieustannie monitorują stan Odry.

W „Porannym Gościu Radia Doxa” (18.08) Wiesław Miś, prezes Opolskiego Związku Wędkarskiego oraz wiceprezes zarządu głównego PZW stwierdził, że bez udziału człowieka taka tragedia nie mogłaby mieć miejsca. Uważa on, że katastrofa ekologiczna opolskiej Odry to fakt, a co więcej – degradacja środowiska ma większą skalę, niż zdajemy sobie sprawę, a media nie przedstawiają całości problemu. Wiesław Miś wskazał na fakt, iż zdecydowana większość śniętych ryb znajduję się pod taflą wody:

Według naukowych opracowań zaledwie 10 do 15 procent martwych ryb wypływa na powierzchnię. Reszta pozostaje w toni i na dnie.
Wiesław Miś, prezes Opolskiego Związku Wędkarskiego oraz wiceprezes zarządu głównego PZW

Prezes Opolskiego Związku Wędkarskiego poruszył również kwestię niepokojącej liczby martwych ryb oraz nieprawidłowości w działaniu odpowiedzialnych w tym obszarze podmiotów.

Między 13 a 16 lipca mieliśmy śnięcia na Kanale Gliwickim, tam zebraliśmy około tony padniętych ryb. Niestety, mimo poinformowania wszystkich możliwych instytucji, które mógłby się tym zająć, mimo poinformowania policji do dnia dzisiejszego nie mamy żadnych wyników badań. Zdecydowanie reakcja organów za to odpowiedzialnych była spóźniona przyjemniej o 10 dni.
Wiesław Miś, prezes Opolskiego Związku Wędkarskiego oraz wiceprezes zarządu głównego PZW

Prezes Opolskiego Związku Wędkarskiego we wspomnianej audycji postulował, aby skutecznie wykryć i stosownie ukarać sprawcę masowego zatrucia na Odrze, należy przeprowadzić odpowiednie badania wszystkich elementów ekosystemu rzeki, a następnie przystąpić do zarybienia. Jak dodaje Wiesław Miś, niestety czas, jaki jest potrzebny, by móc zaobserwować efekty takiego zabiegu jest liczony w latach.

Źródło: Radio Doxa
Autor: WS

Facebook